sobota, 23 czerwca 2018

F3ather


Rozpocznijmy tą jakże niesamowitą zabawę
Część tak delikatna niczym piórko
Część z wykorzystaniem skóry
Ta zabawa we dwoje
Ty myśląc że wszystko idzie po twojej myśli robisz wszystko co chcesz
Lecz pamiętaj, że jedno słowo
To słowo zabezpieczające zabawę
Może skończyć to wszystko w jedną chwilę
Więc nie przeciągaj strunę ukochany
Piórko czy skóra?
Którą wybierzesz?
Delikatnie czy z użyciem siły?
Twe dłonie błądzą po mym ciebie
Me oczy zasłonięte więc chłonę wszystko innymi zmysłami
Nie wiem co może wydarzyć się
Jestem niczym marionetka w twych dłoniach
Więc mój ukochany co znowu planujesz?
Skóra?
Piórko?
Jestem w twoich dłoniach niczym glina
Podążam za twoimi słowami, za twymi marzeniami
Więc czekam na kolejne te polecenia
Czy me ręce zawiążesz ?
A może ciągnie twe myśli do ognia i wosku ?
Chcesz zobaczyć jak cierpię ?
Ukochany twe polecenia są naszymi rozkosznym sekretem
Póki ta chwila trwa

Mel0dy


Muzyka tak spokojnie napływa z głośników
Ta noc zapowiada się dobrze
Towarzystwo idealne
Więc chodźmy się zabawić
Poruszamy biodrami w rytmie melodii
Raz w lewo, raz w prawo
Tańczymy aż nogi nam odmówią posłuszeństwa
Tańczymy ...
Noc ta daje wiele możliwości
Ty tańcząc wśród znajomych
Szukasz a może czekasz na kogoś ?
Dla kogo wystroiłaś się tak pięknie ?
On przyjdzie ?
A może polujesz by znaleźć odpowiednią partię tylko na tę jedną noc
Gdy dzień nadejdzie to pozostanie tylko wspomnieniem
 

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

It/ Nightm@re


Skończyłam z miłością
Jedyne co ona przynosi to cierpienie i zawód
Dlatego podążać będę przed siebie
By wszystko czego się nauczyłam nie poszło na marne
Wiem, że ta droga nie będzie prosta
Ale co w życiu takie bywa ?
By rozpocząć tą część swojego życia coś innego musiałam zakończyć
Coś zapomnieć
By zrobić miejsce na nowe i ważniejsze rzeczy
Doświadczenie zdobyte do tej pory przyda się przezwyciężać ciężar dni nadchodzących
Więc podążać będę przed siebie
 Ku zachodzącemu słońcu
Czy coś dobrego ?
Czy coś złego ?
To moje
TO moje decyzje
Byle by nie podjąć ponownie złych decyzji
*
Zniszcz mą duszę na kawałki
I tak to zrobisz...
Wszystko dusi ... Dusi już mnie
Melodia otuchy miała mi dodać
Nowe jutro miało nadejść
Lecz zostaje tylko pustka i chaos
To nie sen
Ta nowa okrutna rzeczywistość
"Miłość" nie istnieje
Wszyscy siebie nawzajem oszukujemy
To kłamstwo
To tortura
Czy kiedyś "To" odejdzie?
Utracone wspomnienia
Ale czemu były utracone ?
Cierpienie
Na co było potrzebne ?
Pobudka z tego koszmaru
Lecz to nigdy nie był sen

sobota, 17 lutego 2018

H0pe


Proszę nie zrań mnie
Me serce już tak połamane jest
Zaufać ci będzie mi ciężko
Tak bardzo ciężko
Ale chcę zaufać
Daj mi znak, że ty również chcesz czegoś więcej
Czas jaki jest mi dany z tobą jest cudowny
Chciałabym jednocześnie się przytulić i uciec od ciebie
Boję się przekroczyć przez tą granicę, którą sama wyznaczyłam
Nie przekroczę jej
Pokaż mi znak że chcesz ją przekroczyć
Pokaż że ci zależy
To tylko niewinny flirt czy coś więcej?
Powiedz mi bo szaleć zaczynam
Czy tracę zdrowy umysł?
Czy zakochuję się w tobie ?
Nie chcę znowu zakochać się
Nie chcę znowu cierpieć
Zakończ proszę me cierpienie
Jeśli musisz sprowadź mnie tymi okrutnymi słowami na ziemię
Ale nie daj mi mieć nadzieję, że chciałbyś być ze mną
Rozrywa mnie na kawałki twe miłe słowa względem mnie
Boje się
Czy możesz mi zapewnić bezpieczeństwo?
Czy mógłbyś być ze mną ?
Czy dał byś radę wytrzymać ze mną ?
Staję tu przed tobą pytając "czy dał byś radę mnie pokochać ?"
Ta historia nie będzie miała szczęśliwego zakońzenia
Ty widzisz mnie jako koleżankę
Tylko koleżankę
Me serce tak biedne
Krwawi dalej
Więc schowam je głębiej
Tak by nikt nie znalazł
Tak by więcej nie cierpieć
Tak by nie oczekiwać tego co nie będzie
Tego co niemożliwe

środa, 27 grudnia 2017

One last time


Moje serce pęka z radości
Znalazłam miłość
W tą jakże piękną noc
Znalazłam ciebie
Chcę to ogłosić całemu światu, że jesteś "MÓJ"
Tylko jak to w prawdziwym życiu jest jakieś "ale"
W tym takie, że to twój ostatni dzień
Już nigdy więcej nie będę mogła ciebie spotkać
Ten jakże piękny moment potrwa tylko tej nocy
Już nigdy nie będzie nam dane spotkać się
Bo ciebie już nie będę
Pokochałam ciebie od momentu, w którym moje oczy zauważyły ciebie
Wiedziałam, że to ciebie szukałam nawet jeśli nie robiła to świadomie
To ty miałeś mnie kochać bez względu na wszystko
Lecz ta noc szybko może się skończyć
Czy też to wiedziałeś ?
Czy też poczułeś ten prąd ?
To przyciąganie ?
Tą chemię ?
"Jak grom z jasnego nieba"  mówią ludzie
Lecz to nie oddaje tego
W ogóle
Czy przytulisz mnie po raz ostatni ?
Gdy nasza skóra nada przykryta tylko prześcieradłem
Czy pozwolisz mi posłuchać po raz ostatni bicia twego serca?
Czy pozwolisz zapamiętać dotyk twoich ust ?
Czy powiesz mi po raz ostatni te wyjątkowe słowa ?
Czy powiesz ?
Zanim będziesz musiał odejść ?
Czy pozwolisz ?

wtorek, 26 grudnia 2017

Maybe someday


Ukryłam serce
Ukryłam jest bardzo głęboko
Ukryłam je bardzo daleko
Nikt nigdy więcej nie będzie miał do niego dostępu
Rany się nie zagoją
Ale będzie pamiętało o cierpieniu
Nie zazna szczęścia
Ale i bólu
Jeśli nie będzie mogło zaznać już niczego więcej
Może tak będzie lepiej ?
Po twarzy nic nie poznasz
Po zachowaniu nic nie poznasz
Wszystko będzie ukryte
Pod zasadami
Pod trzymaniem ludzi na dystans
Jedni dalej
Inni bliżej
Im większe zagrożenie zranienia tym dalej
Im mniejsze tym bliżej
Cierpienie ostatnią rzeczą, którą pragnie jej serce
Radość jest kłamstwem jeśli nie to szybko mija
Miłość nie istnieje
To iluzja
To obłuda ludzka
To próba zastąpienia samotności
To choroba
Im bliżej tym bardziej będzie ranić
Im dalej tym większą czujność będzie mieć
Lepiej by było gdyby zapomniała o wszystkim
O cierpieniu, o szczęściu
O wszystkim
Tak, schowana gdzie głęboko śpi
Może kiedyś będzie na tyle cierpliwy i wytrwały
Może ktoś ją uratuje
Może kiedyś ...

środa, 29 listopada 2017

Obsession


Dźwięk dzwonków roznosi się
Cisza, którą noc nam dała
Pozwala im się roznosić hen daleko
Spokojne małe miasteczko
Daleko od nowoczesnych miast
A w nim mili ludzie
Raz w roku magia przynosi im szczęście
Ten czas gdy wszystko może się zdarzyć
Gdy wszystko co wydawało by się nieosiągalne już takie nie jest
Jeden mężczyzna co roku spotyka swą ukochaną
Którą śmierć zabrała lata wcześniej
Ale tego jednego dnia ona wraca do niego
Przez resztę roku ...
On popada w szaleństwo z samotności
Nie chce nikogo innego jak ją
W mieście wszyscy uważają go za dziwaka
Pomimo iż znają  jego historię
Ciężko jednak zrozumieć im jego sytuację
Z roku na rok jest z nim coraz gorzej
Miłość do umarłej ukochanej staje się coraz większą obsesją
A on szuka sposobu by ona wróciła do niego na zawsze
Za wszelką cenę
Bo ona jest jego
Ten jeden dzień w roku już mu nie wystarcza ...
Więc nocami chodzi po uliczkach miasta
I szuka ofiar, które mógłby poświęcić dla swej ukochanej
By zwrócić jej utracone życie